Pisanie bloga o Sasorim i Deiu, sprawiało nam wiele przyjemności. Brak pomysłów nam nie doskwierał i do tej pory są one tu zapisane. Niestety na tej drodze spotkało nas wiele przeszkód, takich jak niewspółgranie z komputerem, czy brak czasu. Przed nami ciężkie egzaminy. Zupełnie nie mamy głowy do naszych dwóch gejusiów. Zawieszamy bloga. Gdy wrócą chęci i magia, wtedy rozpoczniemy kolejne rozdziały. Może ktoś z Was pewnego dnia odwiedzi tego drobnego bloga
i ujrzy u góry następny rozdział. Fajnie, że byliście przez ten czas i czekaliście na notki. Mamy nadzieję, że dociągniemy historię do końca oraz opublikujemy ją .
i ujrzy u góry następny rozdział. Fajnie, że byliście przez ten czas i czekaliście na notki. Mamy nadzieję, że dociągniemy historię do końca oraz opublikujemy ją .
Do zobaczenia, trzymajcie się!
Kaminari i Hikaru.
Kaminari i Hikaru.
no nie ;_; tak kochałam tego bloga, ale cóż to nie Wasza wina. Życzę Wam powodzenia w szkole i w sumie w życiu, mam nadzieję, że do nas wrócicie. ~~
OdpowiedzUsuńRozumiem waszą decyzje i powody. Niech wena was napadnie szybko ;-)
OdpowiedzUsuńAga
Otóż posiadacie nowego czytelnika który nie wie ile wytrzyma bez kntynuacji.
OdpowiedzUsuńZrujnowałyście mi życie ;_; te opowiadanie było pierwszym SasoDeiem które przeczytałem. Zakochałem się w tym paringu i równie mocno w waszym blogu. Wszystkie uczucia bohaterów zostały precyzyjnie opisane i nawet blachy seks był pełen emocji. Tylko pytanie czy jeszcze wrócicie do tego bloga... Szanse są niewielkie... Ale są...
OdpowiedzUsuńNadal mam malutką iskierkę nadziei, że wrócicie z tym blogiem
OdpowiedzUsuńW...Wracacie czy żartujecie?!!!!! Błagam was! Kiedy notka?!
OdpowiedzUsuńWy w ogóle kiedyś wrócicie? E no nie zostawiajcie nas na tak długo no :-;
OdpowiedzUsuńTo smutne.
OdpowiedzUsuńTo smutne.
OdpowiedzUsuńWracajcie :'(
OdpowiedzUsuńNatrafiłam na ten blog dosłownie przed chwilą, ale na pewno go przeczytam i będę czekać aż wznowicie pisanie :)
OdpowiedzUsuńJezu, najlepszy sasodei jaki czytałam.
OdpowiedzUsuńMuszę wam coś powiedzieć. Przeczytałem tego bloga w jeden dzień i żyłem nim przez całe wakacje. Opowiadałem o nim znajomym, moim rodzicom też nie dawałem żyć. Chyba każdy już z moich opowieści, wie o tym blogu i co się odbywało w tej historii. Jesteście niesamowite. W waszych głowach jest naprawdę wielki potencjał. Wiem, że już nie wrócicie, a nadal mam jakąś nadzieje, że przeczytam co u Sasoriego i Deidary. O reszcie tak samo. Cały dzień kiedyś myślałem co u Orochimaru i Anko. Proszę was, napiszcie chociaż, że żyjecie i że przeczytaliście to, co napisałem. Pozdrawiam was.
OdpowiedzUsuń